Jesteśmy zespołem łowców widowisk. Badacze ukrytego znaczenia i 13 kurtyn fabuły. Mistrzowie cliffhanger`ów i alegorii. Koneserzy harmonii i piękna.

 

W sztuce szukamy zewu śpiącego umysłu, wezwania do odczuwania i doświadczania. Postawiliśmy sobie za zadanie ujawnienie wyrafinowanie prezentowanego obrazu w dużych pociągnięciach pędzla. W sztuce wideo zawsze dążymy do semantyki emocji, asocjacyjnych ciągów, ujęć, które burzą krew i wywołują gęsią skórkę. Jak powiedział Anton, jesteśmy zakładnikami sztuki. Wyrzutki współczesnego świata złego gustu. Mnisi o pięciu twarzach z nieformalnym podejściem do kreatywności. Posiadacze daru robienia słonia z muchy.

 

W filmach komercyjnych nasz gang poluje na powiew życia i pragnienia, głęboką esencję produktu, aby ukazać go we wszystkich jego kolorach. Z łatwością przybieramy wygląd ludzi biznesu, błaznów, demonów, światłych, artystów, miłośników ekstazi lub zboczeńców, aby jak najgłębiej zanurzyć się w świecie Twojej marki, produktu, usługi czy pomysłu. Jeśli to jest batonik, umrzemy na cukrzycę, aby stworzyć reklamę, która pochłonie umysł natury. A potem, śmiejąc się przez łzy, przez moc marketingu, kupimy więcej, oglądając finalne wideo klienta.

 

Dryfujemy przez całą dobę w poszukiwaniu kodu do umysłu widza, rozwiązując równania luki, aby przyciągnąć uwagę. Tworzymy cyfrową sztukę w tajemnicy przed Neo. Kręcimy wideo w taki sposób, żebyś nie dostał z gałązki palmowej w twarz na festiwalu w Cannes. Dlatego naciskając poniższy przycisk należy mocno zapiąć pasy. Ale. Nasza zasada brzmi: „Nie podoba się, nie płać"